Rozpoznaj swoją życiową ranę

Każde dzieciństwo i dorastanie pozostawia wiele do życzenia w zakresie otrzymanej zdrowej uwagi i miłości od opiekunów. I choć zranienie z perspektywy kreacji drogi duszy wydaje się być niezbędne, to warto mieć świadomość, iż najlepszą inwestycją będzie transformacja swojej życiowej rany. Etapem pośrednim transformacji zranienia będzie zbudowanie poczucia wartości poprzez rozwijanie zasobów własnych, które otrzymaliśmy w pakiecie z naszą autonomią. Etapem nadrzędnym będzie możliwość spełnienia misji duszy na ziemi, zwane odrabianiem lekcji czy dokładaniem swojej cegiełki do wspólnego dobra.

Moim osobistym doświadczeniem była rana porzucenia odczuwana subiektywnie jako bycie dzieckiem niewidzianym, nieważnym. Istotą działania w moim zranieniu stało się rozwijanie pełnego potencjału mojej autonomii i chęć inspirowania innych do życia jedynie własną tożsamością. Daje to niewysłowione poczucie wewnętrznej harmonii, jedności ze wszystkim, zdrowia i spełnienia.

Skąd wiadomo, że żyjesz ze zranieniem albo nie żyjesz jako jednostka autonomiczna?

Dobrym kryterium będzie odczuwanie wewnętrznej pustki, niezadowolenie z życia, trwanie w toksycznych relacjach, przewlekłe chorowanie, odczuwanie wewnętrznego napięcia, choroby psychiczne zwane wyalienowaniem poza prawdziwą naturę czy zaburzenia osobowości.

Warto wiedzieć, że dane zranienie koreluje z odpowiednimi chorobami np. rana upokorzenia manifestuje się w ciele osoby otyłej.

notifications_none

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

clear