Na pierwszy plan pcha się osobista lub wzięta w spadku trauma. Zatrzymana energia traumy pracuje w ciele człowieka dając dobry grunt do wzrostu chorób i uzależnień. Właściwie można powiedzieć, że gdyby nie traumy, wzrost człowieka przebiegałby organicznie i mniej boleśnie. Aż się prosi zadać pytanie Bogu, po co wymyślił traumy? Pozostańmy jednak przy tej perspektywie, iż ma to swój niebiański sens. Dziś zajmiemy się zobrazowaniem namacalnego wpływu psychiki na ciało fizyczne. I chociaż statystycznego Polaka bardziej interesuje uporanie się z bólem niż poszukiwanie w nim głębszego sensu, to jednak świadomość widzenia głębszego sensu w bólu automatycznie go zmniejsza. Wynika to z tego, że psychika ma pewien rodzaj domknięcia i nie szaleje z braku punktu odniesienia. Zmniejsza się opór i energia zaczyna płynąć swobodniej. Mówimy wówczas: przestałem cierpieć, ponieważ pogodziłem się z losem.
Każda trauma utrudnia przepływ ducha i leży u podstaw ludzkiego cierpienia. Trauma ulokowana jest w ciele fizycznym, zmienia jego biologię i z upływem lat rzeźbi w sylwetce człowieka jego historię. Dlatego tak ważnym jest wyprowadzenie traumy z ciała, by nie być odciętym od własnej duszy.
Z traumą ściśle powiązane są emocje, które przeżywamy intensywniej, gdy w naszym systemie pracuje trauma. Energia traumy podbija bieżące emocje i z tego powodu reagujemy na ogół nieadekwatnie do sytuacji. Paraliżujący lęk i zachorowalność w okresie pandemii wynikała wg mnie z uruchomienia pokładów zblokowanej energii traum pokoleniowych, nie z samego działania wirusa. Mamy system odpornościowy i nie ma potrzeby szczepić się przeciwko wszystkim mikroorganizmom. Wirus z 2020 roku to wg mnie narzędzie do przymuszenia leniwego i lękliwego kolektywu do ewolucji świadomości. Na ogół choroba budzi świadomość człowieka, pandemia być może dokona przebudzenia globalnego. Pamiętajmy, że zmierzamy do transcendencji jako ludzkość zgodnie z prawem ewolucji.
Widzisz już zapewne, że każda niewspierająca myśl, każda zbyt długo pracująca w nas emocja, każde niewspierające przekonanie, każdy mechanizm obronny utrudniają organiczny przepływ energii, co niekorzystnie kształtuje naczynie przez które przepływa, czyli nasze ciało.
Widzisz już zapewne jak ważnym jest przyglądać się swojemu ciału, które nieomylnie informuje nas o zapętleniach psychiki. Wszelkie choroby, napięcia w ciele, sztywności, pokłady tłuszczu, zastoje limfy, egzemy skórne, deformacja sylwetki informują nas o niekorzystnych działaniu naszej psychiki.
Jeśli zbyt długo pozostajesz w stanie bólu i choroby, działa to z odbicia na psychikę i zwiększa jej zapętlenie. Spalają Cię emocje, ciało traci soki i sztywnieje, gonitwa myśli napawa co raz większym lękiem, a przepływ ducha staje się co raz bardziej utrudniony.
Od strony strukturalnej można powiedzieć, że człowiek cierpiący to człowiek, który utknął w ciele astralnym i mentalnym, co blokuje przepływ ciała duchowego, a to wszystko rzeźbi się w ciele fizycznym. Innymi słowy niewidzialne ciała dają o sobie znać w ciele widzialnym i informują o stanie świadomości tej konkretnej manifestacji Boga, którą jesteś właśnie TY.
Słuchaj swojego ciała, to najlepszy diagnosta!