Narcyzm ukryty- demon w białych rękawiczkach

źródło: Pixabay

Narcyzm ukryty należy do zaburzeń osobowości i jest jedną z odmian narcyzmu. W związku z tym, że operuje w świecie z krzaków, tym trudniej jest go rozpoznać. Na początku, jak każdy narcyz będzie realizował znany mu etap idealizacji. Narcyz ukryty zrobi to w sposób tak subtelny i nieoczekiwany, że możesz mieć wrażenie, że sam Bóg strącił na Twoje istnienie gwiazdkę z nieba. W tym czasie, kiedy nie będziesz mogła wyjść z zachwytu i podziwu nad szczęściem, którym obdarzył Cię narcyz ukryty, a Twoje usta długo będą pozostawały otwarte, on już w laboratorium swojego umysłu będzie szykował dla Ciebie truciznę zgodną z Twoją grupą krwi, a raczej z traumą.

Gwiazdką z nieba, która spadła na Ciebie mogą być między innymi poniższe treści. Weź pod uwagę, że będą one wybrzmiewały nieadekwatnie do etapu znajomości i to jest pierwszym ostrzeżeniem, że pijesz kawę z demonem. Pozwól, że narcyz ukryty będzie mężczyzną, a ofiara kobietą. Takie case study:


  • takiej kobiety jeszcze nie miałem
  • to Ty właśnie mogłabyś być moją żoną
  • od razu mi się spodobałaś
  • bałem się, że nie będziesz chciała się ze mną umówić
  • Twój były nie był Ciebie wart
  • pięknie się będziesz starzeć
  • odpowiada mi Twój zapach
  • tak długo Ciebie szukałem
  • etc.

W sytuacji, gdy Twoje deficyty z dzieciństwa zieją pustką, bo nikt Ci nie powiedział, że traumę należy przepracować, to szybko połkniesz owe frazy. Będziesz miała poczucie, że w końcu los uśmiechnął się do Ciebie. Całe Twoje jestestwo właśnie poprawia swój rynsztunek i składa wewnętrzną przysięgę wierności i uwielbienia narcyza, aż po grób. I o to właśnie chodzi w pierwszym etapie, abyś połknęła przynętę.

Co to mówi o Tobie: z głębszej perspektywy Twoja dusza nabrała nadziei, że obudzisz się do zobaczenia osobistych zranień przy bolesnym udziale narcyza, którego nazywam poganiaczem do rozwoju. Twoje ego jednak dostrzega jedynie szansę na wypełnienie deficytów po rodzicach. Może to być niska samoocena lub bycie patologicznym dawcą. Tym samym pozwalasz narcyzowi zasiać ziarno wilczej jagody w Twoim systemie i przejść subtelnie do etapu drugiego znajomości, czyli dewaluacji.

Co to mówi o narcyzie: z głębszej perspektywy dusza narcyza nabrała nadziei, że obudzisz się do zobaczenia osobistych zranień przy bolesnym jego udziale. Jego intruzja dostrzega jedynie szansę na wypełnienie deficytów po rodzicach. U narcyza deficytem jest uznanie jego autonomii. Tym samym pozwala sobie na użycie Twojej gleby do zasiania wilczej jagody i przechodzi subtelnie do etapu drugiego znajomości, czyli dewaluacji.

Tu rodzą się pytania. Czy narcyz sam nie może uznać swojej autonomii? Dlaczego dopuszcza się manipulatywnych zachowań i wysyła swoją intruzję, by ta wyłudziła od Ciebie owo uznanie? Takie samo pytanie zadam i Tobie. Czy Ty jako ofiara nie możesz sama uznać swojej wartości i przestać być patologicznym dawcą? Dopóki oboje działacie z przestrzeni traumy, priorytetem dla Was dwojga jest zabezpieczenie braku, który tak boli. U narcyza brak uszanowania jego autonomii. U Ciebie brak poczucia własnej wartości. Kolejnym pytaniem, które na ogół zadają ofiary zawłaszczeń jest roszczeniowe dlaczego: dlaczego to ja mam najpierw się zmienić, a nie narcyz?. Dlatego właśnie, że Ty będąc jego ofiarą jesteś mniejszą ofiarą niż on sam. Zawiłe? Czytaj dalej, wszak zdecydowałaś się na tę przygodę rozkładania na czynniki pierwsze wybrednych zagrywek narcyza ukrytego. Zanim Ci to wyjaśnię, przejdźmy wraz z narcyzem do etapu dewaluacji.

Narcyz jest zmuszony do etapu dewaluacji, to nawet nie jego wina (uśmiech), to część równania gry narcystycznej i prawideł w obrębie narcystycznego zaburzenia osobowości. Tak, jak pisałam w poprzednim wpisie, narcyzm to nie geniusz człowieka, z którym pijesz kawę, ale geniusz jego ego, które nie pozwoli dotknąć jego bólu. Dlatego nie możesz wygrać z geniuszem ego, bo w swej głębszej istocie przerośnięte ego jest demonem.

Na etapie dewaluacji narcyz ukryty zaczyna upominać się o należne zbiory, wszak zainwestował wilczą jagodę i czas siewów wykonał sumiennie. Nie dziw się, że jego intruzja rozpoczęła zbiory. W jaki sposób narcyz ukryty prowadzi zbiory? Może to przejawiać się w poniższych frazach. Narcyz ukryty jest subtelnym manipulantem i nie wjedzie od razu z ciężkim sprzętem na pola z wilczą jagodą. Najpierw użyje małej glebogryzarki:


  • widzę, że lubisz bliskość
  • gdybyś paliła papierosy, nie moglibyśmy być razem
  • nie mogę sobie pozwolić finansowo na kolejne wyjście na kawę z Tobą
  • myślałem, że wakacje spędzimy razem, bez Twoich dzieci
  • Twoi znajomi odbierają nam nasz wspólny czas
  • Twoje dzieci wykorzystują Cię, jesteś dla nich za dobra
  • muszę zostawić Cię samą na spotkaniu, gdyż źle się czuję
  • nie obroniłaś mnie przy stole rodzinnym
  • na początku bardziej byłaś za mną
  • etc

W subtelnych frazach stopniowo narcyz ukryty zaczyna przemycać toksynę, którą tak skrupulatnie naszykował dla Ciebie. Czujesz, jak Wasza relacja zaczyna się robić słodko-gorzka. Nie możesz uwierzyć, że ten idealny człowiek z okresu miodowego może dopuścić się wzbudzania w Tobie subtelnego poczucia winy. Przypominasz sobie swoją wewnętrzną deklaracją uwielbienia narcyza aż po grób. Twój umysł szybko podsunie Ci mechanizm obronny i sama w swoich oczach wytłumaczysz narcyza. Przecież jesteś mistrzem w opuszczaniu siebie, zaprawili Cię w dzieciństwie.

Narcyz ukryty zaczyna majestatycznie i niespiesznie spożywać swój pokarm. Twoje poczucie winy i poniżanie się zasila jego narcystyczną intruzję. Udowodnił sobie po raz kolejny, że z nim wszystko w porządku. To inni są winni jego krzywdy. Powinnaś go za to przeprosić. I przepraszasz, bo Twój łaskawca będąc sytym pozwoli Ci na wyjście z nim na kawę. Ty będąc w poczuciu winy rychło łapiesz za portfel, wszak nie chcesz Waszej relacji wystawiać na próbę. Już tyle złego zrobiłaś przecież. Do tego pamiętasz, że on nie może sobie pozwolić na wyjście z Tobą na kawę. Miłość nakazuje spragnionych napoić. Czyż nie?

Sukcesywnie w czasie wzrasta śmiałość narcyza ukrytego w temacie zbiorów wilczej jagody. Przyznasz, że glebogryzarką nie wiele można zdziałać. Może to przejawiać się w poniższych frazach. Narcyz ukryty jest subtelnym manipulantem i nie wjedzie od razu kombajnem na pola z wilczą jagodą. Z glebogryzarki przerzuci się na ręczną zbieraczkę do jagód:


  • myślałem, że jesteś lepszym człowiekiem
  • ostatnio przytyłaś, a wiesz jak ważny dla mnie jest Twój wygląd
  • nie modlisz się ze mną, czuję że schodzisz na złą drogę
  • nie dzwoń do mnie do pracy, wolę rozmawiać z Tobą na żywo, gdy czuję Twój zapach
  • Twoje dania są pyszne, szkoda że nie smakują zawsze tak samo
  • jesteś za wrażliwa na psychologię, zrezygnuj z tych studiów
  • nie mogę wciąż latać na spotkania z Tobą, mam też inne sprawy
  • pamiętam Ciebie z naszych początków, byłaś taka ładna i oddana
  • gdybyś mnie kochała, odmówiłabyś spotkania z koleżankami
  • etc.

Czujesz, jak zaczyna Twoja Jaźń rozchodzić się na dwoje, ale jedyne co przychodzi Ci do głowy, to szukać winy w sobie. Przecież jesteś zaprawiona w dzieciństwie w udowadnianiu swojemu rodzicowi, że zasługujesz na miłość. Umówmy się, gdzie w dzisiejszych czasach znajdziesz tak kochającego i idealnego mężczyznę, jak Twój narcyz ukryty. Cóż takiego Ci powiedział, że za mało modlisz się z nim. Może powinnaś właśnie usłuchać osobistego faryzeusza. Gdy usłuchasz, pozwalasz tym samym swojemu narcyzowi ukrytemu kontynuować etap dewaluacji. Intruzja narcystyczna jest co raz bardziej głodna. Nie łudź się, że zadowoli się jedynie małym poczuciem winy. Ona potrzebuje porządnie pojeść, dlatego do zbiorów narcyz ukryty zatrudnia pomocników. Poza tym nie podoba mu się, że zaczynasz polemizować i podważać jego słowa. Jak możesz być tak niewdzięczna, gdy on tak Ciebie ukochał. Zatrudnienie pracowników do zboru wilczej jagody przez narcyza ukrytego to pojawienie się małp narcystycznych. Są to wszyscy Ci, którzy jak kolwiek wspierają Twojego narcyza w udowodnieniu Ci Twojej winy i braku wdzięczności. Może to przejawiać się poniższych frazach. Narcyz ukryty jest subtelnym manipulantem i nie wjedzie osobiście na pole kombajnem do zbierania jagód. Woli użyć pomocników, Ty musisz pozostawać w przekonaniu o jego wielkim sercu:


  • jesteś niewdzięczna, Twój mąż to dusza nie człowiek
  • w tyłku Ci się przewraca, nie jedna chciała by być na Twoim miejscu
  • słyszałam, że utrudniasz mężowi, by Cię kochał
  • ja na jego miejscu odeszłabym od Ciebie
  • jak on z Tobą wytrzymuje, nadal nie schudłaś
  • nie słyszałaś w Kościele, że żona powinna słuchać męża
  • etc.

Gdy i ten etap dewaluacji, może nawet powtarzany przez długi czas, nie zbudzi Twojej świadomości, że pijesz kawę z demonem, wówczas narcyz przejdzie na wyższy etap dewaluacji. Wszystko po to, by dostać jeszcze więcej pokarmu dla swojej intruzji. Wszak bestia wymaga codziennej porcji pożywienia.

Gdy dewaluacja prowadzona przez ukrytego narcyza zaczyna wzbudzać w Tobie co raz większy sprzeciw i zaczynasz czuć większą niezgodę na serwowane Ci treści, bądź spokojna, narcyz ukryty ma jeszcze pełno narzędzi, abyś czuła się przegrana i kochała go bardziej i bardziej. Raz Cię utuli i zacznie przypominać o pięknym miodowym miesiącu z Tobą, a raz wstrzyknie poczucie winy, jakbyś przelewała krew niewiniątek.

Kulminacja dewaluacji przerzuca toksyczne koło na odrzucenie. Narcyz nie znosi sprzeciwu i zrobi wszystko, by Cię ukarać za każdy przejaw niesubordynacji. Jak śmiesz podważać jego wielkość albo nie wziąć jego win na siebie? Na etapie odrzucenia, w zależności od łaskawości narcyza, możesz usłyszeć poniższe frazy. Narcyz ukryty jest subtelnym manipulantem i nie wjedzie na pole kombajnem do zbierania jagód nawet na etapie odrzucenia. Zrobi wszystko w swym demonicznym formułowaniu treści i zachowań abyś uwierzyła, że to przez Ciebie jest on zmuszony odciąć się od Ciebie, by dać czas na ukojenie swojego wrażliwego serca. Jak mogłaś niewdzięcznico tak skrzywdzić człowieka, który tak Cię ukochał? Może to objawiać się w poniższym frazach:


  • dlaczego mnie ranisz?
  • odnosisz się do swoich rodziców z brakiem szacunku, ja bym sobie na to nie pozwolił
  • potrzebuję pobyć sam
  • ja się nie prosiłem o Twoją pomoc
  • przecież nie muszę być z Tobą
  • mocno się zastanawiam, czy być z Tobą, po tym co mi powiedziałaś
  • jak tak dalej ma to wyglądać, to ja wolę być sam
  • przykro mi, ale muszę odpocząć od Ciebie
  • z niczego nie muszę Ci się tłumaczyć
  • mam prawo spotykać się z kim chcę
  • może to Twoja rodzina ma rację, że z Tobą coś nie tak
  • rozłąka dobrze nam zrobi
  • wolę dać na mszę za Twoje zbłąkane serce, zamiast spotykać się z Tobą na kawę
  • etc.

Produkcja demonicznego zamgławiania Twojej psychiki będzie trwała do momentu, gdy narcyz ukryty będzie czerpał energię z Twojego bólu, niezgody, niezrozumienia, dysonansu, płaczu, próby wyjaśniania, próby udowodnienia braku winy etc. Z jego strony zimna wojna, z Twojej strony wojna gorąca. Nijak Twoja psychika nie jest w stanie znaleźć logicznego związku przyczynowo -skutkowego. Minie magiczny czas wstrzemięźliwości od Twojego narcyza, aż w jego systemie i w Twoim również głód narkotyczny spotka Was na nowo przy kawie.

Gdy już zakończyliśmy jeden obrót toksycznego koła idealizacji, dewaluacji i odrzucenia między Tobą a narcyzem ukrytym, czas na kolejne koło. W takim zapętleniu ludzie tkwią latami, a nawet kończą swoje życie z wyczerpania emocjonalnego. Spokojnie, to Ty jako ofiara umrzesz przed narcyzem, gdy nie obudzisz się w porę. Twój demon ma większą motywację do ochrony swojej narcystycznej fasady, bo jego rana z dzieciństwa nie może równać się z Twoją. U podstaw jego bólu leży zamach na jego autonomię. Ta istota nigdy nie mogła być sobą. Nie dziw się, że system narcyza stworzył tak silny mechanizm obronny, że czujesz w tym demoniczny zapach. Twoja rana niskiej samooceny czy zasługiwania na miłość nie była totalnym krzyżykiem postawionym na Twojej egzystencji. Dlatego Ty jako istota jesteś mniejszą ofiarą, gdyż w mniejszym stopniu Twoja trauma odcięła Cię od źródła miłości. Każda istota, w tym właśnie narcyz, który nie żyje swoją prawdziwą autonomią swoje źródło zasilania ma podpięte pod demona. To taki fejkowy Bóg. I chociaż demona stworzył ten sam Stwórca, to w naszej gęstości ziemskiej demon reprezentuje tzw. zło, jest zaprzeczeniem prawdziwej miłości, a z głębszej perspektywy demon stanowi naganiacz do rozwoju. Czy widzisz już, że to Twój narcyz jest większą ofiarą od Ciebie? Wszak on jest odcięty od źródła miłości, a swoje istnienie podtrzymuje dzięki manipulatywnym podczepianiu się do Twojego światła. Ty jako mniejsza ofiara masz w sobie światło i nie pozwól, aby Twoja trauma z dzieciństwa zmniejszała i zmniejszała wlot tego światła do Twojego systemu.

Ponadto pamiętaj, że demon będzie zawsze bardziej inteligentniejszy od Ciebie. Dlatego nie masz szans udowodnić po ludzku swoich racji i braku winy w relacji z osobą z narcystycznym zaburzeniem osobowości.

Jeżeli jednak świadomie postanowisz na chwilę odczłowieczyć się i zechcesz swojemu narcyzowi zerwać maskę, to licz się z tym, że teraz wjedzie na pole z wilczą jagodą nie tylko jednym kombajnem! Może przejawiać się to w następujących frazach i zachowaniach:


  • powinnaś się leczyć
  • jesteś zaburzona
  • Bóg Cię ukarze
  • żałuję, że dałem Ci swoje serce
  • demon zawładnął Tobą
  • od początku byłaś fałszywa
  • nie chcę Cię znać
  • udawałaś tylko dobrą
  • zmuszasz mnie, bym poszukał sobie innej kobiety
  • ta psychologia odebrała Ci zmysły
  • nigdy więcej mnie nie zobaczysz
  • moja matka miała rację, że nie chciała Cię poznać
  • etc

Właściwie dopiero wyprowadzenie narcyza z równowagi, zwłaszcza narcyza ukrytego, pozwoli Ci zobaczyć jego demoniczną twarz. Poczujesz, jak przemawia przez niego wściekłe dziecko, które na nowo czuje pierwotne zranienie. Wszak zerwanie maski narcyzowi jest bolesnym zerwaniem plastra z krwawiącej rany. Każda fraza kierowana do Ciebie na każdym z etapów toksycznego koła była mniej lub bardziej nasiloną projekcją. Biedny nawet nie wiedział, że tak nieświadomie Ci się przedstawiał.


Po takiej akcji zostaje już tylko współczucie i definitywne zaprzestanie prób wyjaśniania czego kolwiek. Cała ta demoniczna gra toczyła się między dwiema traumami. Gdy już nie masz z kim rozgrywać, polecam samemu sobie wypełnić deficyty z dzieciństwa.

notifications_none

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

clear