Narcyzm- kto karmi potwora?

Okazuje się, że doskonałym dopełnieniem patologicznego biorcy jest patologiczny dawca. Dziś ten wpis poświęcimy właśnie tym ludziom, którzy karmią narcystyczną intruzję.

źródło: Gallery World

Ludzie, którzy karmią narcystyczną intruzję to ludzie cierpiący z powodu niezaspokojenia innej z 6 podstawowych potrzeb człowieka, jaką jest potrzeba więzi. Potrzeba więzi zaspokaja głód bliskości, miłości, przynależności, jedności, zdrowej zależności, którą w pierwszych latach życia dziecko powinno otrzymać od swoich rodziców. Bez przeżycia zdrowej zależności dziecko nie może organicznie przejść w etap zdrowej niezależności, w którym kształtuje się jego indywidualność. Głód emocjonalny wyżłobiony w systemie człowieka wlecze się za nim przez życie. W związku z tym, że głód więzi boli, nieustannie poszukujemy jego zaspokojenia. W tym miejscu spotyka się patologiczny biorca z patologicznym dawcą. Z tego powodu wchodzimy w toksyczne relacje. Spotkanie partnera od rany ma w sobie silny magnetyzm, gdyż z duchowego poziomu dusze poranionych ludzi pragną tych lekcji. I chociaż odbywa się to przez ból, nie rzadko następuje przebudzenie świadomości po bolesnych toksycznych związkach, nie tylko w relacjach intymnych, ale również w relacjach społecznych.

Ludzie, którzy mają w sobie dojmujący głód więzi zrobią wszystko, aby wypełnić pustkę. W życiu praktycznym będzie to przejawiało się w postaci poniższych zachowań:

  • zasługujesz na miłość
  • zasługujesz na uznanie
  • zadowalasz innych
  • zaspokajasz potrzeby innych w pierwszej kolejności
  • ofiarnie zajmujesz się sprawami innych
  • chcesz być tzw. dobrym człowiekiem
  • paraliżuje Cię lęk przed oceną
  • racjonalizujesz, że rodzina jest najważniejsza
  • słuchasz autorytetów zewnętrznych
  • nie słuchasz swojego wnętrza
  • przeinwestowujesz w relacjach
  • pozwalasz się niszczyć
  • nie trzymasz swoich granic
  • pozwalasz na brak szacunku wobec siebie
  • zbyt długo tolerujesz występki innych
  • tłumaczysz oprawcę
  • nie podejmujesz samodzielnych decyzji
  • boisz się opinii innych
  • boisz się samotności
  • zajadasz głód emocjonalny
  • uzależniasz swoje istnienie i ważność od głosów zewnętrznych
  • nie spełniasz swoich marzeń
  • nie wzrastasz wewnętrznie
  • nie lubisz przebywać tylko ze sobą
  • unikasz odpowiedzialności za swoje życie
  • etc.

Na szczególną jednak uwagę zasługuje relacja intymna między patologicznym dawcą i patologicznym biorcą. Z uwagi na większe odsłanianie się człowieka w relacjach intymnych, możemy na tym polu dostrzec prawdziwe braki i deficyty wyniesione z dzieciństwa. Magicznie ciągnie nas do tego wybranka, który może zaspokoić nasze deficyty po rodzicach. Ten magnetyzm przyciągania konkretnego człowieka niesie w sobie podwójne brzemię. Nie dość, że nie znajdujemy ukojenia dla swojej rany, to napotykamy deficyt innego człowieka. Dopóki toczy się gra pomiędzy dwiema ranami, następuje chwilowa kompensacja zwana spotkaniem drugiej połówki tego samego jabłka. Po okresie zauroczenia zaczynają wychodzić na jaw potwory, które chcą więcej i więcej pokarmu, nie najadają się połową jabłka. Patologiczny biorca zwiększa swoje zapotrzebowanie na pokarm, a patologiczny dawca przechodzi sam siebie w sprostaniu tego oczekiwania. Podkreślmy tu wyraźnie, każdy z nich ma swoją ukrytą intencję:

  • narcystyczny człowiek będzie zaspokajał potrzebę autonomii
  • zależny człowiek będzie zaspokajał potrzebę więzi

Taka gra może trwać w nieskończoność. Nawet destrukcja patologicznego dawcy, nie zatrzyma działalności patologicznego biorcy. Jedynym rozwiązaniem jest przestać karmić potwora. Jak to zrobić? Zacznijmy od świadomości Twojej rany, która stała się powodem wejścia w taniec z demonem.

Narcyzm jest jednym wielkim mechanizmem obronnym, który uniemożliwił wzrost prawdziwej autonomii człowieka. Będąc w relacji z narcyzem nie spotkasz tam drugiego człowieka, jedynie podróbkę. To narcystyczna intruzja mieszka z Tobą, chodzi na randki, sypia w łóżku, dotyka Ciebie, obiecuje świetlaną przyszłość. Wszystko po to, byś dał jej pokarm. Wasza relacja toczy się zgodnie z cyklami idealizacji, dewaluacji i porzucenia. Dlaczego wciąż nie masz dość i liczysz, że demon się zmieni?

Ty, jako osoba z niezaspokojoną potrzebą więzi zrobisz wszystko za jedną chwilę bliskości, przytulenia i poczucia jedności. Jednak cena, jaką płacisz doprowadza Cię do obłędu. Pytasz, jak on tak może? Jak mogę mu pomóc? Co ze mną nie tak, że już mnie tak nie kocha jak na początku?

W naturze demona jest przyciągać ofiarę obietnicą. On doskonale wie, że cierpisz głód emocjonalny, że Twoja potrzeba więzi nie została należycie zaspokojona. Demon Twoim kosztem zaspokaja swój głód, o czym dowiadujesz się w bolesnej destrukcji Ciebie jako dawcy. I tak trwa toksyczny taniec dwojga poranionych.

Dlaczego narcyz nie przestanie, tylko Ty jako ofiara powinnaś zrobić pierwszy krok przestając karmić potwora? Wg mnie dlatego, że utrata prawdziwej tożsamości poprzez zdominowanie jej w całości przez mechanizm obronny jakim jest narcyzm całkowicie pozbawia człowieczeństwa. Ty jako osoba z głodem więzi masz na szczęście swoją autonomię i ludzką tożsamość. Potrzeba więzi w hierarchii potrzeb jest mniejsza niż potrzeba autonomii, dlatego to Ty, poraniona bądź co bądź, masz szansę na wyjście z tego cało.

Moim wsparciem dla Ciebie niech będzie szersza perspektywa widzenia narcyzmu. Zauważ, że świat tak bardzo odszedł od prawdy, że zjawisko narcyzmu szerzy się na całym globie. Tylu ludzi nie miało szans na bycie prawdziwym sobą, że mamy większość podróbek niż prawdziwych ludzi. Nie trudno dostrzec, że najtrudniejszym zadaniem dla współczesnego człowieka jest bycie sobą. Potrafimy polecieć na inną planetę, wynaleźć cuda, osiągać sukcesy, pracować jak roboty, ale nie potrafimy być sobą. Dlaczego to takie trudne? Nadal na tronie ludzkości siedzi ego, to ono w swym geniuszu prowadzi nas do piekła poprzez najróżniejsze mechanizmy obronne.

Ty, który masz niezaspokojoną potrzebę więzi zacznij od odpowiedzialnego tworzenia więzi z samym sobą, z Twoim dzieckiem wewnętrznym, z Twoją duszą, z Twoim Bogiem. Porzuć wszystkie zewnętrzne autorytety, a dziura w duszy stopniowo się zasklepi. Przy okazji przyczynisz się do zmniejszenia populacji demonów.

Gwarantuję własnym doświadczeniem!

notifications_none

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

clear