Anatomia hejtu

źródło: Pexels

Nie bez znaczenia dla tego wpisu będzie krótka lekcja anatomii o mózgu człowieka. Wyodrębnimy 3 zasadnicze jego części, które warto mieć na uwadze w komunikacji codziennej, nie tylko w przestrzeni internetu. Wymieniam części mózgu od najstarszych ewolucyjnie:

  • gadzi pień mózgu- przetrwanie
  • układ limbiczny- emocje
  • kora nowa- racjonalne myślenie

Jak ma się hejt do ewolucji mózgu człowieka?

Często rozłożenie zagadnienia na czynniki pierwsze i poznanie mechanizmów naszych zachowań, wiele zmienia w naszym zachowaniu. Zauważ szanowny czytelniku, czy podczas czytania niniejszych treści, gdy Twoja świadomość będzie wzrastała, Twoje ego również zrobi sprytny upgrade. Jeśli Twoja świadomość odnośnie zjawiska hejtu nie wychodziła z przestrzenie kory nowej, mogłeś niechlubnie zasilać szeregi działaczy z krzaków.

To nie Twoja wina, to Twoja biologia.

Procesy biologiczne odbywają się bez względu na świadomość. I dzięki Bogu, bo większość z nas byłaby już dawno martwa. Nie znaczy to wcale, że nastąpiło rozgrzeszenie. Wręcz przeciwnie, zabawa dopiero się rozpoczyna. Moim celem jest spojrzenie na hejt z wielu perspektyw. Gdy z odbicia przełoży się to na wzrost świadomości odbiorcy, tym lepiej.

Jest w ludzkim systemie pewien wierny strażnik, który zrobi wszystko, aby zapewnić człowiekowi przetrwanie. To nasze ego. To ono nakazuje Ci posłać wiązankę agresywnych słów w kierunku osoby czy tematu, jako Twoja reakcja na bodziec. Tak udzielasz odpowiedzi w komunikacji ze światem, gdy w Twoim systemie niezmiennie zasiada na tronie ego. Ego ślizga się po obszarach gadziego pnia mózgu i układu limbicznego, więc nie miejmy mu za złe, że korzysta z dostępnych narzędzi. Mając na uwadze jednak prawo ewolucji, skromnie posyłam pytanie do nas ludzi, dlaczego tak opieramy się temu prawu i strażnika naszego systemu nie przesuniemy na pokoje kory nowej na dłużej?

W tym miejscu wyraźnie podkreślam, że jeśli Twoje ego nie używa jednak w komunikacji ze światem obraźliwych słów, ale ciśnie elokwencją lub stosuje wysublimowane manipulacje, co w odbiorze dalekie jest od przejawów miłości, to będzie to dobry przykład na sprytny upgrade ego. Takie postępowanie nadal sprawia, że zasilasz szeregi działaczy z krzaków.

Z tego rozwiązania często korzystają osoby narcystyczne:

On tak grzecznie i dojrzale powiedział mi, że jestem do niczego. Na pewno ma rację, powinnam się leczyć. Tak bardzo go kocham. Och, jęczy Twoje ego w odpowiedzi na ego manipulatora.

Czujesz już, że w Twoim systemie mimo wiernego strażnika panuje jednak bezkrólewie? Ufam, że sam czytelniku dojdziesz wraz z końcem mojego wywodu, kogo powinieneś posadzić na tronie w swoim systemie.

I teraz po krótkim przedstawieniu przechodzimy do lekcji biologii dla lepszego zrozumienia zjawiska hejtu, czy agresji w ogóle.

Przeciętny człowiek chodzący po ulicy jest obciążony traumami. Traumy pokoleniowe i nasze osobiste są częścią ewolucji ludzkiej świadomości. Nie sięgaj po pomidory, by udowodnić mi, że wojna albo gwałt nie były Twoim udziałem. Wszystko, co nie było miłością nasz system rejestruje jako przekroczenie, jako dezintegracja, jako zerwanie więzi z życiem, ze sobą, z Bogiem wreszcie. Z biologicznego punktu widzenia, zerwanie więzi podczas doznawania traumatyzujących odczuć, skutkuje zmianą priorytetów w ludzkim systemie. Za to właśnie odpowiada ego, byś przeżył. Traumy siedzą w ciele, wpływają na układ nerwowy, zmieniają percepowanie świata. Dopóki żyjesz w dezintegracji, wszystko kręci się wokół przetrwania, bo Twój system pilnuje biologicznych priorytetów. Nie będziesz malował obrazów, gdy obrzucają Cię pomidorami. Gadzi pień mózgu wespół z układem limbicznym zrobią wszystko, by odeprzeć atak na Twoje istnienie.

Wszak o tym jest zjawisko hejtu.

Internet poza niepodważalnym dobrem dla ludzkości, stał się też miejscem bezpiecznego ulewania traum. Mamy bezpieczną przestrzeń, w krzakach nikt nas nie widzi. Są to Ci, co hejtują anonimowo. Druga część hejtujących z racji na sprytny upgrade ego nie działa anonimowo, ale ulewa traumy w sposób o większym przyzwoleniu społecznym, a mianowicie w postaci biernej agresji i subtelnych manipulacji. Obie formy są bolesne w odbiorze, choć obrzucenie pomidorami zdaje się być z dwojga złego lepsze, niż demoniczna elokwencja. Tu warto zapamiętać, że gdy nie zdetronizujesz ego swoją świadomością, Ciebie samego zaprowadzi do piekła. Taki to silny potworek.

Zatem hejtowanie jest jednym z przejawów sił, które dążą do domknięcia biologicznego.

Porcja energii, jaką otrzymywałeś do obrony Twojego systemu podczas traumatyzujących doznań, nie została wykorzystana z racji chociażby na konwenanse społeczne, wciąż prosi się o rozładowanie. To nazywamy biologicznym domknięciem. Plując agresją jawnie czy biernie, nie tylko w przestrzeni internetowej, upuszczasz nadmiar energii ze swojego systemu. Jest to raniące dla odbiorcy, gdyż jest to gwałtowne i nie ma związku ze swobodnym przepływem energii, jaka ma miejsce podczas organicznego wzrastania człowieka bez doznawania traum. Nieodparta chęć upuszczenia własnego nadmiaru energetycznego z systemu daje chwilowe lepsze samopoczucie, bo schodzi napięcie. Jednak wcześniej czy później, gdy już napięcie w systemie jest mniejsze, dochodzi do głosu świadomość i daj Boże rekompensata za tak niekonstruktywne biologiczne domknięcie z Twojej strony.

Co Ty na to, żebyś na zjawisko hejtu spojrzał jako na nieodpartą chęć upuszczenia własnego nadmiaru energetycznego z systemu, bo tak bardzo nie lubimy wewnętrznego napięcia.

Osoba, czy temat na który reagujesz agresywnie, jest tylko bodźcem dla Ciebie, który boleśnie przypomina Ci, że Twoje traumy proszą się o rozładowanie. Zachęcam Cię do konstruktywnego rozładowywania energii traum. Poruszany temat czy osoba, która zachęca Cię w Twojej ocenie do sięgnięcia po hejt, zahacza niewątpliwie o pewne obszary, którymi jeszcze Ty, jako świadomość nie zaopiekowałeś się. Dla klarowności wymienię kilka sytuacji, które jasno obrazują bodziec i reakcję o charakterze hejtu czy poza internetem, jako wyraz niekonstruktywnego upuszczania własnego nadmiaru energetycznego z zdezintegrowanego systemu:

Przykłady:

  • Człowiek, który wzrasta wewnętrznie i dźwiga się z własnych traum, denerwuje tych, którzy nie wzrastają wewnętrznie. Może jesteś skłonny nazywać go fałszywym, bo przecież kiedyś był inny np. hejtował razem z Tobą.
  • Kobieta, która ucieleśnia mądrość i piękno na raz, denerwuje mężczyznę, który jest skłonny zarzucić jej, że będzie miała trudność w znalezieniu partnera. Wszak mężczyźni wybierają albo mądre albo piękne. W głębi serca mężczyzna ten marzy mieć partnerkę mądrą i piękną, ale boleśnie przypomina mu o jego deficytach, więc wybiera upuścić energii w tak niekonstruktywny sposób zamiast przekuć ją na wewnętrzny wzrost.
  • Człowiek, który przez całe życie ma apetyt na rozwój i wewnętrzne wzrastanie, dostaje przymiot chęci bycia najlepszym lub nielojalnym z racji na duży dysonans między nim, a znajomymi czy rodziną.
  • Mężczyzna, który pozostaje wierny swojej duszy i jako życiowy priorytet realizuje pracę artystyczną, zostaje nazwany przez starych znajomych jako karierowicz z uwagi na psztyczek w nos dla ich braku rozwoju zawodowego.
  • Była żona, która definitywnie opuściła relację toksyczną z destrukcyjnym mężem, jest uznawana za kwalifikowaną do leczenia psychiatrycznego, gdyż mąż nie pojmuje jak mogła porzucić tak dobrego człowieka, jak on.
  • Partner, który zdecydował wybrać do relacji wspierającą partnerkę zamiast wytracania energii w relacji z Tobą, która pozostawałaś niewdzięczna, jest postrzegany jako najgorszy drań, który potrafi tylko porzucać.
  • Etc.

W tym miejscu możesz dopisać swoją historię niekonstruktywnego upuszczania nadmiaru energetycznego na człowieka lub temat, który boleśnie przypomina Ci, że Twoje traumy czekają na przepracowanie.

I choć może sprytne ego wpadło właśnie na pomysł, że hejtowanie właśnie pozwoli mu na łatwe spuszczenie całości nadmiaru energetycznego z Twojego systemu, odradzam taką formę biologicznego domknięcia.

Dlaczego?

Z najgłębszej perspektywy traumy służą nam jako biologiczny motywator do wzrostu ludzkiej świadomości. Tu nie chodzi o dobrostan biologicznego systemu jedynie, co ego byłoby skłonne zrobić. Tu chodzi o przekroczenie i zdetronizowanie ego. Tylko wtedy mamy szansę wydoskonalić się w miłości, o czym w mojej ocenie jest to ziemskie pielgrzymowanie.

Dopóki hejtujesz, zasilasz urząd ego. I choć chwilowe obniżenie wewnętrznego napięcia czyni Cię królem życia na pół dnia, to najbardziej opłaca się spożytkować energię własnych traum na wewnętrzny wzrost.

Oferuję Ci sporo narzędzi, abyś mógł dokonać wewnętrznej transformacji. Zapraszam do współpracy terapeutycznej. Własnym doświadczeniem potwierdzam skuteczność tych narzędzi.

Konstruktywnego domykania biologicznego!

notifications_none

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

clear